Czy ludzie sobie sprawę zdajecie...!
92.
Czy
ludzie sobie sprawę zdajecie, że bez Pana bez istnienia świadomego jesteście?
Jak robaki po Ziemi pełzacie i mniemacie, że
jesteście największymi na świecie, wy, którzy zawiedliście jak gatunek wymarły,
dinozaury próżności o wartości dla badaczy archeologii. Gatunek wymierający
bada gatunek wymarły. Odeszliście od praw Bożych lecz zawsze im podlegaliście i
cały czas podlegacie na zawsze, a skutek zwrotny waszych myśli, słów i czynów
właśnie teraz was miażdży.
Zapomnieliście o życiu prawdziwym i prowadzicie
martwe bycie robali, to najniższe, wytrawni słudzy ciemności, upadli, gdzie
wasz pan Lucyfer wami gardził, daliście się ściągnąć w głębiny, czyli w ogóle
nic jesteście warci. Słabi są z własnej winy, wybór wasz jest zły, gnijecie
rozkładając się. Osobisty wasz wkład w wasz upadek, mocno przez wieki,
tysiąclecia został osiągnięty, więc kończy się to, co sami zaczęliście w mocnej
waszej osobistej rozpaczy!
Skutki waszych wszystkich myśli, słów i czynów jako
odpłaty stają przed wami doprowadzając was do rozpaczy. Kredyt zaciągnięty czas
już spłacić do samego końca. Życie duchowe wam darowane przez Pana jest bez
wykorzystania zgodnie z Jego Wolą, przeforsowaliście własnym chceniem swoje
wymyślone ziemskie chore prawo, zaplątując się całkowicie w nie, teraz ono was
bije, smaga ostrym biczem, stanowi dysonans w stosunku do praw Pana, a one
wymuszają żywą Siłą swoją naturalną wyższość.
Narastające ciśnienie Światła wymusza przejawienie
wszystkiego, co teraz wyraźnie staje wam na drodze, zasadniczo was pognębia,
doprowadza do skrajności, realizują się wasze pragnienia, o których nawet bez
pamięci jesteście ubodzy.
O prorokach, ich ostrzegających słowach mówicie: ‘nawiedzeni’
i bez dawania im uwagi jesteście, słowa ich zastąpiliście swoim fałszywym
poglądem, zmieniliście ich sens, kłamiecie z wyrachowaniem, nazywacie się
bluźniercami, wy bez szczęśliwi jesteście już duchowo martwi! Czekacie ze
wszystkim, co rozumowo wymyśliliście na ostatni akt waszej zagłady, co widać
wyraźnie w każdej dziedzinie waszego ziemskiego bycia, ponieśliście klęskę,
wasze fałszywe dążenie zawiodło was do pustego koryta, w którym dominuje
ciemność, którą się żywicie.
Osiągacie coraz niższe cele, epidemie rozumowego
bycia dają dowód na wszystkich płaszczyznach. Dla zysku, dla władzy się
wzajemnie zabijacie, macie co chcieliście w pełnym wymiarze.
Ciała nękacie swoje chorą żywnością, poicie się skażoną
wodą, w pracy wyzyskujecie się wzajemnie, depresje karmicie kolejnymi
depresjami, rozwiązłe prowadzicie życie, zasady moralne i stosunki społeczne
upadły, a systemy opieki zdrowotnej doprowadzono do farsy.
Leczycie się lecz na rozumowe bycie znaleźć lekarstwa
to bez chcenia jesteście.
Odwróciliście się od Pana, zapomnieliście o swoich
duchowych korzeniach, więc czego wam mogę życzyć, chyba tylko jak najszybszego
spełnienia waszych skrytych życzeń.
Czas zakończyć okres dominacji ciemności na Ziemi,
aby nastał po wielkich cierpieniach czas ludzi prawdziwych dążących na poziom
duchowo istotny!
Czas rozpaczy przynosi dla duchów służących Panu czas
nadziei, od dłuższego czasu w ludziach narastało pragnienie przyjścia mnie
Jezusa Chrystusa na Ziemię. Czasy takie nastały i Ziemia dziś gości mnie posła
Bożego, ci co utrzymywali siebie duchy czyste i byli czujni, mnie część Pana
spotkali lub spotkają, aby tylko na drodze do Miłości duchowej, waszych przeżyć
rozpuściło nic w wątpliwościach.